Deklaracja zgodności

Ta strona wykorzystuje pliki cookies m.in. do analizy statystycznej ruchu oraz do dopasowania wyglądu i treści strony do indywidualnych potrzeb użytkownika. Pozostawiając w ustawieniach przeglądarki włączoną obsługę plików cookies wyrażasz zgodę na ich użycie.

Strona główna | Newsletter

Przedszkole Samorządowe nr10

im. Jana Pawła II

WYDARZENIA
 

Przedszkolaki na Śląsku

Tego, w historii naszego przedszkola, jeszcze nie było...

9 grudnia przedszkolaki z gr VIII  miały przyjemność gościć w śląskim przedszkolu dzięki zaproszeniu kolegów, nauczycieli i dyrekcji z Przedszkola nr 9 w Tychach.   Zaproszenie nas  na  Śląsk to efekt czteroletniej  współpracy i korespondencji naszych przedszkolaków z dziećmi z grupy Kangurki prowadzonej pod kierunkiem pani Krystyny Stachoń.

Wizyta w przedszkolu tyskim rozpoczęła się od spotkania z górnikiem oraz  od obejrzenia występów, jakie przygotowały dla nas przedszkolaki.  Dzięki montażowi słowno - muzycznemu mogliśmy przypomnieć sobie wiadomości na temat pochodzenia węgła i jego znaczenia dla ludzi oraz  zapoznać się z ciężką pracą górników. Nasi śląscy koledzy i koleżanki zaprezentowali się pięknie w regionalnych tańcach: trojaku, koziorajce oraz groziku.  Również i my mieliśmy okazję  czynnie uczestniczyć w tym śląskim spotkaniu śpiewając gwarą piosenkę o krasnoludkach  „My som pikne śląskie skrzotki".  Po występie zaprezentowaliśmy także  cząstkę krakowskiej tradycji tańcząc  i śpiewając krakowiaka. 

Gospodarze bardzo hojnie nas przyjęli. Po wspólnej wymianie prezentów mieliśmy okazję porównać regionalny strój śląski i krakowski oraz galowy strój górnika. Zakosztowaliśmy też tradycyjnej kuchni; był śląski kołacz, drożdżowy sernik i jabłecznik oraz tradycyjny obiad - żurek śląski i kluski śląskie z gulaszem i modrą kapustą.

Dzięki uprzejmości gospodarzy w programie naszej wycieczki było jeszcze wyjście  do Muzeum Miejskiego na lekcję pt Prezenty przynosi Dzieciątko, prezentującą tradycje świąt Bożego Narodzenia na historycznej ziemi pszczyńskiej. Tam dowiedzieliśmy się min., że w różnych regionach Polski różnie nazywa się postać obdarowującą dzieci i dorosłych prezentami. Zazwyczaj rolę tę pełni Święty Mikołaj, ale w zależności od regionu może być to: Dzieciątko (Górny Śląsk), Aniołek lub Gwiazdor.  Na Śląsku najpiękniejszą długoletnią tradycją grudniową  jest  zwyczaj chodzenia po Mikołajstwie.  Związany jest on  z odpustem obchodzonym w zabytkowym kościele we wsi Łąka, którego patronem  od XVIIw . jest św. Mikołąj. Kult biskupa z Miry jest wśród mieszkańców parafii od dawna bardzo żywy, o czym świadczą kilkunastoosobowe grupy przebierańców zwane "Mikołajami". W dniu 6 grudnia lub najbliższą niedzielę tej daty od wczesnego popołudnia na wieś wyruszają zorganizowane grupy przebierańców. Po mikołajstwie mogą chodzić tylko chłopcy, kawalerowie, którzy ukończyli 16 lat. Do pierwszej grupy należą święci: Mikołaj, biskup i ksiądz. Role te przydzielone są zwykle nowicjuszom, gdyż to oni jako pierwsi wchodzą do odwiedzanego domu śpiewając dwie nabożne pieśni o świętym i odmawiają modlitwę. Mikołaj obdarowuje dzieci słodyczami lub podarkami przygotowanymi przez rodziców, a ksiądz zbiera datki do skarbonki. W tym czasie druga grupa przed domem straszy i zabawia przechodniów. W skład tej grupy wchodzą: koza z dużym łbem i rogami, w kożuchu ubranym futrem na zewnątrz, diabły w czarnych i czerwonych kostiumach, biała śmierć z kosą, Żyd w czarnym fraku z przenośnym kramem oraz chłopak przebrany za babę. Po wyjściu świętych inicjatywę przejmuje druga grupa i kapela. Wtedy rozpoczynają się dzikie harce i zabawy. Diabły biegają po domu szukając pochowanych dziewcząt, zaś koza i śmierć porywają panie do tańca, natomiast Żyd handluje z gospodynią najczęściej skradzionym wcześniej obrazem lub innym przedmiotem z jej domu, a baba zabawia gospodarza. Kapela, najczęściej 4 osobowa przygrywa na akordeonie, bębnie, klarnecie i trąbce. Muzykanci ubrani są zazwyczaj w baranie kurtki i wszyscy obowiązkowo mają na głowie kapelusze. Po drobnym poczęstunku mikołaje udają się do następnego domu. Ta prawie 300-letnia tradycja ma również swoje symboliczne znaczenie. Harce i hałas jakie robią chodzący po "mikołajstwie" ma przeganiać wszelkie zło z domostwa. Życzenia świętych mają zapewniać pomyślność, zaś koza ma być gwarancją dobrych urodzajów.

Podczas lekcji muzealnej zobaczyliśmy również pszczyński strój panny młodej oraz mężatki, podziwialiśmy piękną prawie 100 letnią porcelanę oraz oglądaliśmy wnętrze śląskiej izby, zdobionej religijnymi obrazami, gdzie najważniejszym miejscem w domu było wertiko - rodzaj ołtarzyka, na którym oprócz pasyjki znajdował się ślubny wianek oprawiony w ramę jak obraz.

Na wystawie nie brakło także makiety miasta, na której  widniały  miniaturowej wielkości zabytki Tych.

Po powrocie z muzeum był jeszcze czas na zabawę w gronie naszych tyskich przyjaciół, lecz co dobre niestety szybko się kończy i nadeszła pora powrotu do Krakowa. Wycieczka bardzo nas ubogaciła; wracając śpiewaliśmy piosenki o Wiśle, naszym patronie oraz śląskich skrzotkach  z nadzieją, że nasi śląscy przyjaciele odpowiedzą na zaproszenie i odwiedzą wiosną nasze przedszkole.

Dzięki wycieczce do Tychów poznaliśmy  kolejne uroki naszej Ojczyzny i porównaliśmy tradycje obu regionów .

Wyjazd okazał się prawdziwą lekcją historii i  patriotyzmu a dodatkowo wspaniałą kształcącą przygodą.

 

 

Opracowanie: Edyta Kopeć



Wstecz

Do góry
 








Strona g³ówna Strona g³ówna